Siódemka - Ziemowit Szczerek

Jak długa może być podróż z Krakowa do Warszawy? A no, może być najdłuższą podróżą życia, jeśli tylko jedziesz Siódemką.


„Siódemka, Siódemka, szós polskich królowa, droga, która jest kręgosłupem polskiego państwa, wzdłuż Siódemki, Siódemeczki, rozwleka swoje ciało Polska (…). rzeczywistość przy Siódemce nadaje ton reszcie kraju, bo to Siódemka to polskie centrum, a reszta to peryferia, choć sama Siódemka to peryferium do kwadratu, hej, Siódemka, Siódemka”

I jeśli weźmiesz na stopa Wiedźmina Geralta, który poczęstuje cię swoimi eliksirami… A potem to już samo się potoczy: samochód w rowie, zacieranie śladów wypadku przez wysadzenie owego pojazdu, dalsza podróż kradzionym rower i samochodem, podpalenie restauracji- zamku z ekipą zajmującą się „czyszczeniem” polskich miast z architektonicznych wybryków natury. Wypadek autobusu, wizyta w zamku księcia Bajaja. Wkroczenie wojsk rosyjskich, bombardowanie Radomia i na koniec giniesz w zderzeniu czołowym z tirem.

Uff… Trochę tego dużo jak na jedną książkę. Ale to sposób jaki przyjął Ziemowit Szczerek na ukazanie, jak pisze ha!art, wydawca, „Polski najpolstszej”. Bez formy, z wybujałym ego i życiem świetlaną przeszłością.

Nie od razu udało mi się tę groteskę rozszyfrować. Na początku lektury miałam ochotę książkę rozszarpać. Uderzyła w moją lojalność względem Polski i irytowała, choć uzasadnionym, nadużyciem epitetów na „k” i „ch”. Dopiero kontynuowanie absurdalnego ciągu zdarzeń uświadomiło mi, że autor nie ma na celu obrazić czy wykpić państwo i naród, a opisać podróż w głąb polskiego jądra ciemności. Że jest jazdą bez trzymanki po kompleksach, problemach i żalach potomków mitycznych Sarmatów.


„Siodemkę” Ziemowita Szczerka określiłabym jako „przygodowy reportaż fantasy” i poleciłabym ją tym, którzy nie są na nią gotowi. Niech zasieje ferment! Rozgrzebie przytulne i wygodne mrowiska drogich Rodaków.

8 komentarzy :

Czytane a vista © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka